www.dolinadolnejodry.fora.pl

Chris · Wysłany: Śro 17:28, 23 Mar 2011 Temat postu: Zatopiona barka w Mescherin

Czy ktokolwiek wie coś więcej o wraku, który leży na wschodnim brzegu "jeziora meszerińskiego"? Wygląda on na barkę sprzed IIwś więc możliwe jest jej celowe zatopienie w nurcie Odry pod koniec wojny. W ten sposób blokowano rzekę. Na wysokości Pomorzan na zachodnim brzegu Odry jeszcze w latach 80-tych także leżał wrak barki ale już nie ma po nim śladu. Ten "niemiecki" trzyma się całkiem dobrze. Szukałem informacji w internecie ale po polsku nic ciekawego nie znalazłem.

yaktra · Wysłany: Śro 13:37, 30 Mar 2011 Temat postu:

Jestem ciekaw czy da się do niej dojść "suchą stopą". Bo z mapy wynika, że przy niższym stanie wody chyba tak. Może na niewidocznej burcie będzie jej nazwa lub coś w tym stylu.
Ciekawostką jest wielkie żeremie "wtulone" w jej lewą burtę.
Dlatego pomyślałem o próbie pieszego dojścia...

Woytek · Wysłany: Śro 17:54, 30 Mar 2011 Temat postu:

Gdzie to jest dokładnie?. Zatopiona barka lezy też w Regalicyw Żydowcach, kiedyś powycinano co było można i teraz w całości resztki są pod wodą.

Chris · Wysłany: Śro 18:06, 30 Mar 2011 Temat postu:

Barka jest w ślepej odnodze Odry w Mescherin. W linku jest fota wraz z lokalizacją na mapie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Po wojnie w wodach Odry w okolicy Szczecina leżało ok 100 wraków. Wyjęto z tego niewiele ponad połowę.

yaktra · Wysłany: Śro 19:13, 30 Mar 2011 Temat postu:

Ta o której mówi Woytek jest na Kanale Ceglanym a inaczej na przystani kajakowej Wiskordu. Próbował ją wyciągnąć Śliwa ale przerosło to jego możliwości. Wycięto co się dało na linii wody i tyle...

Woytek · Wysłany: Śro 19:41, 30 Mar 2011 Temat postu:

yaktra · Wysłany: Śro 19:57, 30 Mar 2011 Temat postu:

kokoszka

Kilka lat temu usunięto barki wciśnięte w brzegi Kanału Leśnego. Teraz tylko niższa roślinność może pozwalać domyślać się, gdzie były, a niedługo nawet tego śladu nie będzie.
Za to jeśli ktoś chce zobaczyć resztki kutra czy łodzi rybackiej na tym kanale (w pobliżu miejsca, gdzie kiedyś była meta toru regatowego), musi się pospieszyć. Nie wiem, czy przeżyją kolejną zimę.